Życie na wsi.
Komentarze: 1
Witajcie, piękny dziś dzień nastał w Baniochach! Może nie jest za ciepło, ale przynajmniej nie wieje tak okrutnie.
Dziś wstałam o 5:00 by wydoić krowy i zrobić obrządek. Tyle pracy jest na wsi, doprawdy. Ktoś z miasta - z całym szacunkiem - nie dałby sobie z tym rady. No, może są jakieś wyjątki...
Czytałam wpis mojego syna, Kazia. Kaziu - mówię Ci, znajdziesz kiedyś dobrą, opłacalną robotę, tylko musisz (za przeproszeniem) ruszyć tyłek z kanapy i przestać leniuchować!!! Pojedź do jakiegoś miasta do urzędu pracy, bo u nas straszne bezrobocie. Właściwie praca córki w barze mlecznym to jedna z lepszych fuch. Obiecuję Ci, synku, że jeszcze kimś będziesz! Mam nadzieję...
Dodaj komentarz